Otwieram stare pudło z pamiątkami po zmarłych ponad 30 lat temu Teściach. Niby znam jego zawartość, ale moja pamięć jest ulotna i okazuje się, że znaleziona tam pocztówka znowu mnie zaskakuje , wzrusza . Czytam po raz już nie wiem który i widzę tego sympatycznego chudzielca, który pewnie na poczcie pisze do swojej matki te kilka słów. Helena może być szczęśliwa, teraz tam, w zaświatach, że miała takich synów- ciepłych kochających i potrafiących to okazać……nam została pamięć i ta pocztówka. Pocztówka od Pawła do matki……
<<Kochana Mamo!
Do Łeby dojechałem szczęśliwie i znalazłem państwa Łukaszewiczów…….w wagonie dobrze się śpi……całuję Mamę syn Paweł…..>>
to było właśnie w 1955 roku. Jeszcze nie wrócił Jan z 12 letniej katorgi. Jak ciepło brzmi podpis, podkreślenie – syn Paweł….