Moje góry pamiętają, choć nieme….(2)
Liczba odsłon 622 W izbie pełno krwistych płócien. Na wielkim łożu rodząca, blada i nieprzytomna. Wiejska położna sobie tylko znanymi sposobami wydobywa dziecko. Słychać krzyk zdrowego noworodka. Ulga. Ale dlaczego mój Dziadek wychodzi przed próg i patrzy na swoje góry. Po jego policzku, czerstwym, góralskim, zaprawionym w różnych trudnych sytuacjach, powoli spływa łza. A może … Czytaj dalej Moje góry pamiętają, choć nieme….(2)
Skopiuj i wklej ten adres na swoją witrynę WordPressa, aby osadzić element
Skopiuj i wklej ten kod na swoją witrynę, aby osadzić element