Powyżej skopiowane w całości Pożegnanie dr Małgorzaty Happach, zamieszczone na stronie Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji im. prof. dr hab. med. Eleonory Reicher w Warszawie przy ul. Spartańskiej.
https://spartanska.pl/pozegnanie-dr-malgorzaty-happach/
Był 1969 r. i właśnie rozpoczynaliśmy piąty rok studiów na ówczesnej Akademii Medycznej (obecnie Uniwersytet Medyczny) w Warszawie, kiedy do naszej studenckiej grupy przybyła Dziewczyna o pięknych ogromnych okrągłych jakby wiecznie zadziwionych światem oczach. Od razu zaskoczyła swoim bezpośrednim sposobem bycia, śmiechem radosnym, iskrzącą się inteligencją, ciętymi jak brzytwa ripostami i celnymi przycinkami, które w ogóle nie bolały.
Małgosia wówczas jeszcze Haładyj, jakby nie pasowała do naszej gromadki medyków – czuło się, że fruwa gdzieś wyżej i szerzej… Ale okazało się, że to Ona dała nam skrzydła fantazji, radości i obszernej humanistycznej a wręcz holistycznej wiedzy.
Miała Serce na dłoni spiesząc z pomocą i tak było przez długie lata późniejszej znajomości.
I tak jest teraz gdy przeniosła się na drugi brzeg i pewnie zabawia samego Pana Boga opowieściami z humorystyczną pointą. Tak, w tym monotonnym bo bezgrzesznym Niebie była wszystkim bardzo potrzebna. I dlatego Anioły przekonały Stwórcę by Ją zaprosił. I poszła na Jego wołanie jak zawsze ciekawa Innego.
A teraz z jakiegoś obłoku macha do nas i zaprasza. Chodźcie tu- a zobaczycie jak jest ciekawie i pięknie. Cały ludzki świat mam teraz u stóp i wreszcie, tak jak zawsze chciałam, widzę Wszystko, nawet to co zakryte….
Małgosia jest z nami na zawsze- zespolona wspólnymi wspomnieniami, wiemy, że czuwa nad swoją Rodziną, Przyjaciółmi, Pacjentami bo taką po prostu ma naturę. Do zobaczenia Małgosiu…
Zosiu – a Ty jak zwykle w pięknych słowach oddałaś całą Jej urodę, charakter i usposobienie .Nie znałam Jej a dominuje wielki żal że odeszła
http://zofiakonopielko.pl/?p=5023
Pod linkiem wpis ze zdjęciem Małgosi i z bardzo wzruszającą opowieścią Jej siostry Iwonki Wilkońskiej.