Pan Profesor Witold Ramotowski- nasz Przyjaciel
zdj wcale nie pasuje do opisu jesieni w tekściku poniżej- ale ogródek Pana Profesora nad Bugiem i cienie ….te cienie mnie uwiodły….symbolicznie jakby….
Poświątecznie wracam do podjętego już tematu. Napisałam, że o Profciu będzie- ale wdarł się inny wątek….
Siedzimy sobie w ciepełku kominkowym domku Pana Profesora , za oknem przelatują wichry i deszcz zagląda do okien , powoli staje się wczesna jesienna ciemność. Pan Profesor opowiada o swojej pasji filmowej. Lubimy te wspominki, dość często powtarzane, ale to nie przeszkadza. Moja Mama miała taki zwyczaj, który przejęłam chyba od Niej- opowiadania po kilka razy tego samego. Dzięki temu tak dużo zapamiętałam z Jej opowieści, bo byłam niedojrzała, niedorosła, więc słuchałam jednym uchem, choć zawsze z zainteresowaniem. Bo wszystkie opowieści od razu malowały mi głowie film, który tam zapisany i utrwalony wywołuje się w moich oczach gdy tylko usłyszę bądź pomyślę o czymkolwiek. Wówczas, myk i wszystko widzę , jakby wydobyte z archiwum. Albo są to tylko obrazy albo całe filmy . Ale dość już na swój i Mojej Mamy temat. Nie, nie dość. Jeszcze jedno związane z filmami. Gdy moja Mama , która już od kilku lata leżała, straciła wzrok i prawie słuch, opowiadała, że widzi filmy wyświetlane na ścianie. Kolorowe, ciekawe i przyjemne. Jakieś zabawy wiejskie, przemarsze korowodów… jak dobrze, że nie wyświetlał Jej się film z własnego życia- bo było trudne i tragiczne . Słuchałam jak Mama opowiada o tych swoich doznaniach obrazowo- filmowych i teraz rozumiem. Pewnie miała to, co ja u siebie odkrywam. Mam nadzieję, że gdyby stało się tak, że znajdę się w Jej ostatniej sytuacji , Mama z zaświatów podeśle mi jakiś film , który sobie obejrzę na białej ścianie….Oj, lepiej żeby tak nie było, ale tak sobie piszę ….
Uwielbiam wspominki o Profesorze.Cudowny Człowiek.
Jak miło, że Pani odnalazła te moje opowieści o Panu Profesorze. Człowiek to tak bardzo Niebanalny, poza geniuszem ( nie boję się tego określenia) techniczno- konstruktorsko- ortopedycznym to Wielki Humanista- pięknie redaguje teksty ( jeszcze niedawno czytał mój blog- komentował ” konstruktywnie”- nie szczędząc pochwał, ale też słów krytyki oraz udzielał porad. Poza tym ta pasja filmowania, recytacje chyba wszystkich tekstów Wiecha, i nie tylko …wspaniały głos- żywa opowieść….zainteresowanie światem, fenomenalna pamięć- och wymieniać by sporo jeszcze…zresztą Państwo poznaliście bardzo dobrze Pana Profesora- zawsze o Was mówił z wielkim Ciepłem…pozdrawiam
Tak dobrze że Was miał i zdążyliście się pożegnać.