Z pamiętnika Marii J. Nowakowskiej ( 19 ). Praktyki studenckie, trochę o zamiłowaniach, zwyczajach , jasnej cerze i o … laptopie .

Powtarzam się, ale to zdjęcie Marii J. Nowakowskiej –  uwielbiam – ta minka i te glany 🙂

A oto przyfrunęły przed kilkunastoma dniami  kolejne liściki od Mariolki  ( i czekają zniecierpliwione na swoją kolej – bo są jeszcze zapiski Kolegów naszych, które też tu wrzucam  ).  Nasza Znakomita Koleżanka- pediatra, ordynator, społecznik, kochająca poezję i aforyzmy  przyświecające Jej w życiu –  która jest dla nas Wielkim Odkryciem  – z czego jesteśmy ogromnie szczęśliwi że zdążyliśmy bo wszak  inni odkryli już Ją dawno – tak pisze :  ( powtarzam się – że nie ingeruję w tekst, jedynie dodaję od siebie uśmiechnięte buźki )

czytam twoje pamiętniki  ( do moich zawartych w rozdziale Na medycznej ścieżce- Mariolka chyba nie dotarła ) czyli pamiętniki JTM ( Jerzy T. Marcinkowski – przyp. Z.K. )
pisze on o praktykach studenckich i przypomniałam sobie moją i Teresy :
– załatwiłyśmy sobie w szpitalu w Gdyni ( mieszkanie było u mojej cioci ) …
pierwszą noc posadzili nas przy konającej staruszce – przeżycie okropne
dotrwałyśmy do rana
myślę że nas testowali bo następne dni były miłe – nawet pozwalali nam wcześniej wychodzić …
… no to wyszłyśmy i skierowałyśmy się prosto do Wydziału Oświaty oferując nasze usługi jako medyczki na  wycieczki  dzieci ze szkół i kolonii statkami  Gdynia – Hel – Gdynia
kłopotów wielkich nie było a czas spędzony  miło …
– praktyki  w sanepidzie 
( obowiązujące po 4 roku studiów na Akademii Medycznej – przyp. Z. K. )  załatwiłyśmy w Sopocie
tam nie puszczali nas same – za poważne działania mieli  🙂

ale zabierali na inspekcje lokali na plaży – po kontroli wracali do biura pisać raporty a my zostawałyśmy na plaży
wyniosłyśmy trochę z tej praktyki : w głowie  wiadomości o sanepidzie  a na plecach pęcherze od słońca 
🙂 ( zwłaszcza ja – blondynka wrażliwa na słoneczko)

            No to napisałam coś co mi się przypomniało
otwierają mi się szare komórki jak je do czegoś  zmobilizuję – dziękuję, bo to Twoja zasługa !

I tego samego dnia przypłynął do mnie kolejny liścik  od Mariolki :

witam

ja od rana gotuję obiad bo jak przyjadą młodzi to pewnie będą głodni jak wilczki

mieli być do jutra ale mapy pokazują obfite deszcze w tamtych okolicach więc czekam na nich

tym bardziej że oni lubią wcześniej wracać w czym się wspólnie zgadzają

to odwrotnie niż my – zdarzało się że z  drogi bezpośrednio szłam na oddział –  tam prysznic a  w szafie zawsze było coś do przebranie  więc po 5 minutach byłam gotowa

tak też wróciłam z wesela kuzyna w Poznaniu prosto do pracy …. 🙂

 każdy ma swoje przyzwyczajenia …

– mówią o ulewach w kraju a u nas tylko troszeczkę pokropiło . Widzę że muszę dać laptop do przeglądu albo wołać o zmianę na nowy  – bo gubi literki  i wiele muszę poprawiać a nie wszystko zauważę

miłej niedzieli życzę

 Fajnie podążać, Mariolko, za Twoimi płynącymi, różnobarwnymi myślami – lubię tak, moje dygresje czasem rozrastają się w istną hydrę. Dowiedzieliśmy się więc, że miałaś czy masz ciocię w Gdyni, że kochasz morze i dzieci, że masz jasną cerę wrażliwą na słońce. A czy masz piegi ? , bo ja zawsze, gdy pierwsze promienie – Mama mówiła, że po rosyjsku nazywają się tak ładnie – wiesnuszki .  Poza tym gotujesz obiadki Swoim i że Oni wracają zwykle wcześniej , inaczej niż Wy kiedyś – nad ranem 🙂 i że po podróży jesteś gotowa w 5 minut do pracy – skąd to znam – może nawet zostajesz na dyżurze ? – nie zapomnę dyżuru w pogotowiu – po nocy sylwestrowej na który zgłosiłam się prosto z balu ( dobrze, że dawali fartuch i można było startować do pacjentów nie w kreacji balowej 🙂  a ci  proponowali herbatę widząc panią doktor w stanie prawie takim jak oni ( no, nie alkoholowym – jeno wycieńczonym :).  No i wiemy, że Twój laptop gubi literki 🙂 .

Uwielbiam Twój minimalizm , nasza Mariolko Kochana !!!

Oczywiście Mariolkę wszyscy rozpoznają – ale dla niewtajemniczonych – to ta Jasna Dziewczyna na zdjęciu po lewej i  czwarta od dołu w tej ” piramidzie” koleżanek . Fotografie z albumu Marii J. Nowakowskiej.

a to zdjęcie moje, dedykowane Mariolce ….

 

 

2 Replies to “Z pamiętnika Marii J. Nowakowskiej ( 19 ). Praktyki studenckie, trochę o zamiłowaniach, zwyczajach , jasnej cerze i o … laptopie .”

  1. dziekuje za tyle milych slow! Gdyby nie brzmiało podejrzanie w dzisiejszych czasach to napisa;abym ze Ciebie uwielbiam! Kocham !
    No poszlo i niechc wszyscy wiedza 🙂 !

  2. No tak Mariolko w dzisiejszych czasach .. jest nawet moda na afiszowanie się 🙂
    I ludzie wszystko pojmują jednoznacznie 🙂
    Fajnie że jesteś i że nadajemy na tych samych falach 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *