Gdy Świat był jeszcze dość normalny ….

Dziś, gdy wojna za progiem, wielka groza, tragedia, wróciłam do czasu gdy wszystko było w miarę normalnie. Znalazłam ten post. Czy wówczas ktoś z nas mógł przewidzieć ale też czy potrafił się cieszyć tamtą chwilą ????

Opublikowane w 23 marca 2014 przez Zofia Konopielko

I oto mamy wiosnę, nie tylko kalendarzową….


Krokusy.JPG

Stale czekaliśmy na niespodziewany marcowy  atak zimy, ale przyszła wiosna. Mam nadzieję, że o śniegach i mrozach możemy zapomnieć. Nawet mój osobisty kierowca zdecydował zmienić opony zimowe na letnie. To już widomy znak, że należy odrzucić wątpliwości i najnormalniej się cieszyć wiosną.

Wiosną, wiosenką….prasłowiańską Vesną wywodzącą się prawdopodobnie od” was” czyli świecić lub „wes” tzn.  wesoły….

     Na razie oszałamia nagłe ciepło, wilgotny zapach ziemi i wonie iglastych drzew i krzewów gęsto rosnących w moich Michałowicach.

Już od kilkunastu dni cieszą oko krokusy, maleńkie żonkile uśmiechają się do słońca, błękitnieje barwinkowy kwiatek a  jakieś maleńkie chwaścikowe kwieciaki bieleją i kotki wierzby iwy nagle zakwitły.

    A dzisiaj rano usłyszałam poza wrzaskiem bażantów szum wielki nad tą wierzbą.

Jej korona była otulona mnóstwem miodnych brzękadełek. Z radością zauważyłam, że to pszczoły  wstały ze snu zimowego . Pstrykałam zdjęcia, ale albo uciekały z planu, albo zoom był za słaby więc tych milutkich owadów prawie nie widać. Ale musicie mi uwierzyć na słowo…..

krokusy00.JPG
Ĺźonkile.JPG
WierzbaPsaczoła.JPG
WierzbaPszczoła1.JPG
WierzbaPszczoła1.JPG
ĹźonkileduĹźo.JPG
Barwinek.JPG
krokusyżółte.JPG

KategorieMichałowice Tagikwiaty, owady, prasowłowiańska vesna, wiosna, zapachy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Komentarz

Nazwa *

E-mail *

Witryna internetowa

Zapamiętaj moje dane w tej przeglądarce podczas pisania kolejnych komentarzy.

Zobacz wpisy

Poprzedni wpisPoprzedni Żal mi tych, którzy teraz się cieszą na Krymie- może nie mam racji…Następny wpisNastępny Co się z nami stało….

Szukaj:

KONIEC

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *